Wiórek / Polska / 11 /14. 07. 2019

Godzina 20:55 Ktoś założył filtr na niebie i wszystko jest pomarańczowo-żółto- czerwono-złote. Wszystko „płonie” Za chwilę zajdzie słońce i pożar zgaśnie. A jutro pewnie to skoszą. Muszę zdążyć przed zachodem słońca i przed Bizonem. „To jego kombajn Bizon”. Codziennie widziałem jak rośnie. Najpierw była mała zielona. Wiosną , kiedy wszystko budzi się do życia, kiełkują trawy , zboża, pojawiają się pączki liści, zieleń jest wyjątkowa. Nigdy potem zieleń nie ma takiego nasycenia. Teraz jest złota. Żółto-złota tafla pszenicy falująca jak tafla jeziora. Wszystkie pola w okolicy już skoszone. Ciekawe czy to ziarno jest do wykarmienia człowieka czy zwierząt. Czy jako gluten do innych celów. Ale zawsze w ostatecznym rachunku jako pokarm dla ludzi. Ziemia rodzi i dzieli się swoimi owocami ze wszystkimi. Kombajn pojawił się dwa dni później.

Słone Jezioro / Tunezja / 29.03.2011

6.30 rano. Wkoło po horyzont biało-błękitnie. Zimno. Pusto, płasko jak na zamarzniętym jeziorze. Wschodzi słońce. Jeszcze kilka godzin i będzie gorąco, nie do zniesienia. Promienie blikują na kryształkach soli jak na lodzie. Wokół po horyzont sól. Wielki Szott w Tunezji, Słone Jezioro. Woda wyparowała. Życie wyparowało. Sól konserwuje.
W płomieniach zachodzącego słońca, ramę z fotą trzyma Maja Sadowska, moja ukochana wnuczka.
Każda wykorzystana w podróży fotografia przestaje być bagażem, zmienia swoje przeznaczenie, dostaje nowe życie. Powstaje z niej unikatowy worek podróżny z historią w tle. Zawsze tylko jeden. Jedna fota – jeden worek. Na bagaż.

Backstage

IMG_3534
IMG_3537a
IMG_3538a
previous arrow
next arrow
IMG_3534
IMG_3537a
IMG_3538a
previous arrow
next arrow