Avacas Corge / Cypr / 14.08.2020
Idziemy w piekącym słońcu zobaczyć cud natury. Słońce roztapia mój mózg. Co kilkaset metrów postój i polewanie głowy resztkami wody z płynącego obok strumyka. Woda wyparowuje z resztkami mózgu. Jeszcze tylko 5 km i zobaczymy kanion. Tak mówią wracający turyści.Chwila zwątpienia i postanowienie. Idziemy. Jak oni doszli i wrócili to my też damy radę. Po 500 metrach jest. Szczelina w skałach z wodą pod nogami i brakiem nieba. Cień. I chłód. Słońce nas nie dosięga. Co za ulga. To samo musiało poczuć dziesiątki turystów chowających się w kanionie. Przedzieramy się po kamieniach i w mętnym strumieniu by zobaczyć wisząca skałę. Wielki głaz jak symbol wisi nad nami. Skała blokuje zwężające się ściany kanionu czy ściany kanionu złapały spadający głaz. Efekt jest ten sam. Głaz wisi nad naszymi głowami. Zamiast nieba.
Paryż / Francja / 03.02.2020
Niebo nad Paryżem wydaje się jakieś inne. Jakieś bardziej. Zapewne to błękit paryski. A może mi się wydaje. To chyba już tęsknota za oddalającym się Paryżem.
Każda wykorzystana w podróży fotografia przestaje być bagażem, zmienia swoje przeznaczenie, dostaje nowe życie. Powstaje z niej unikatowy worek podróżny z historią w tle. Zawsze tylko jeden. Jedna fota – jeden worek. Na bagaż.
Backstage
01
02
03
04
05
06
07