Morze Bałtyckie / Hel / Polska / 14.06.2019
Przyjechaliśmy na ślub. Ślub nad morzem Bałtyckim na Helu. Ślub jakiego nigdy nie widziałem, a
który zapamiętam do końca życia. Piaszczysta plaża, szum morza, żadnych turystów, Pierwszy i jak
się potem okazało jedyny dzień słoneczny. Specjalnie dla nich i dla nas. Budujemy tzn. Pan młody i
zaproszeni goście budują coś w rodzaju bramy -„ołtarza” na plaży. Za dwie godziny ślub. Jeszcze
szybka kąpiel w morzu bałtyckim i voila wszyscy gotowi do ślubu. Z przyczyn technicznych rano nie
mogłem dobudzić żonki do zdjęć obrazu rozciągniętego na ramie. Miałem nadzieję spotkania kogoś
na plaży, kto już wstał lub jeszcze się nie położył, kto potrzyma mi ramę z obrazem. Druga opcja
okazała się trafna. I tak zaczęła się moja przygoda z ramą.
Montenegro / 13.07.2011
Wjechaliśmy w do Czarnogóry autami terenowymi z namiotami na dachu. Wolność w powietrzu, góry,
doliny, jeziora i rzeki. Przestrzeń zapierająca dech w piersi. To jest początek dobrze zapowiadającej
się przygody.
Wytrzymała jak stal, wiotka jak trzcina, Ola Gerlach walczy z Morzem Bałtyckim trzymając ramę ze zdjęciem.
Każda wykorzystana w podróży fotografia przestaje być bagażem, zmienia swoje przeznaczenie, dostaje nowe życie. Powstaje z niej unikatowy worek podróżny z historią w tle. Zawsze tylko jeden. Jedna fota – jeden worek. Na bagaż
Backstage
50_1
50_3
DSC_3478
DSC_4050