Spitsbergen / Norwegia / 06.09.2019

Czwarty dzień na Spitsbergenie. Wychodzimy z polskiej bazy UAM położonej w zatoce Petunia. Idziemy na lodowiec Sven, którym od 10 lat opiekuje się nasz przewodnik-glacjolog. Podobno jest niedaleko. Trzy, cztery godziny marszu. Przed nami płaski brązowy teren pokryty roślinami, kamieniami i kośćmi wielorybów. Na każdym kroku skały które mają po 10, 20 i więcej milionów lat. Nie ma dróg. Cisza i tylko słychać szum wiatru. W oddali ledwo widoczne renifery wyjadające reszki roślin. Idealnie zamaskowane. Rozglądamy się w poszukiwaniu innych zwierząt. Teoretycznie każda biała plama to może być niedźwiedź. Wszystko wydaje się w zasięgu wzroku, ale to tylko złudzenie. Płaski teren okazuje się nie taki zupełnie płaski. Małe wypiętrzenie kamieni , którego z daleka nie było widać, a w środku rów. Na szczęście bez wody. Idealnie się składa . Schronimy się przed wiatrem i zrobimy pierwszą przerwę. Woda, bakalie i orzeszki. Okazuje się, że to nie jest zwykły rów.To jest koryto rzeki po lodowcu Ferdynand. Lodowcu którego historia się kończy. Lodowiec znika. Rzeka, którą tworzyły wody z topniejącego lodu Ferdynanda – znika. Ale dzięki temu mogliśmy schować się w jej korycie od wiatru. Może to jest nowa historia Ferdynanda. Ochrona przed wiatrem. W oddali majaczą piękne góry z ośnieżonymi szczytami. Odpoczęliśmy. Idziemy dalej.

Pustynia / Wietnam / 20.01.2005

Żółto-pomarańczowy kolor piasku oślepia. Słońce pali. W oddali błękit nieba i morza południowochińskiego. Pustynia. W zasadzie ruchome wydmy. Kilka wydm które za chwilę mogą zniknąć w przestworzach. Atrakcja turystyczna. Ale jak uruchomisz wyobraźnię, to można się poczuć jak na przeogromnej pustyni z dala od cywilizacji, z dala od ludzi. Gorąco. Nie mamy wody. Za wydmą jest droga. Po drugiej stronie drogi jest wioska rybacka. Świeże ryby , owoce morza i woda. Idziemy.
Pracę trzyma studentka geologii UAM Ula, razem z Bekonem w podróży.
Każda wykorzystana w podróży fotografia przestaje być bagażem, zmienia swoje przeznaczenie, dostaje nowe życie. Powstaje z niej unikatowy worek podróżny z historią w tle. Zawsze tylko jeden. Jedna fota – jeden worek. Na bagaż.

Backstage

05
06
07
08
DSC_4204m
02
03
04
04b
previous arrow
next arrow
05
06
07
08
DSC_4204m
02
03
04
04b
previous arrow
next arrow